Musicie mi wybaczyć ten zastój, ale rozdział od jakichś dwóch tygodni "wisi", ponieważ urwał mi się kontakt z betą. Nie wiem, co się stało, ale na razie nie dostaję żadnych odpowiedzi, co też nie jest dla mnie najciekawszą sytuacją. Nie mam na to wpływu, więc musi po prostu razem cierpliwie poczekać.
Jedyne, czym mogę was pocieszyć to to, że następny rozdział jest już gdzieś tak w połowie, więc może uda mi się zrobić mniejszy odstęp między tymi częściami, ale nic nie obiecuję, bo jak widzicie, nie wszystko zależy ode mnie.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Może zrobiła sobie po prostu wolne z okazji świąt/nowego roku? Nie ma co się spieszyć, ja tu mam już obóz rozbity :D. Szczęśliwego nowego roku i dużo weny!
OdpowiedzUsuńZakładam, że tak i po prostu nawet nie wchodzi na pocztę dla wewnętrznego spokoju.
UsuńMoże jakąś herbatkę ci zrobić? Albo pizzę zamówić, żebyś wytrwała tutaj? Xd
Dziękuję i jak najbardziej wzajemnie.
Za pizzunię podziękuję, wczoraj miałam, ale przyniosłam trochę makaronu, mogę się podzielić ;).
UsuńA poproszę, bardzo chętnie, bo na razie nie zapowiada się na żadne zmiany w temacie najbliższego rozdziału i chyba jeszcze długo tu posiedzimy...
UsuńA reszta ludzi z betowania? Może oni coś wiedzą?
UsuńTak tylko przyszłam poinformować, że zmieniłam adres bloga i można mnie teraz znaleźć na https://miedzyzycie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń